17. 10. 2016 pamiętna data
Wkońcu się udało... Po długim wyczekiwaniu ekipa zalała strop. Co prawda tydzień nie należał do najlepszych, bo zmarła bliska nam osoba. Dziadek cały czas dopytywał się: No kiedy te chłopaki przyjdą i zaleją ten strop? My mówiliśmy: no jak przyjdą to będę, a jak będą to zaleją... Dziadek zmarł w nocy 17 października, a parodia w tym taka, że chłopaki tego samego dnia zadzwonili, że zalewają strop... chyba nad wszystkim "czuwał" :) Szkoda że nie zdążył zobaczyć domku...
Poza tym domek nabiera kształtów. Mamy nadzieję, że niedługo powstanie poddasze... Poza tym praktycznie wszystko mamy zamówione: silikat, krokwie, drewienko na nadbitkę i częściowo łaty i kontrłaty.